- Przecież… przecież my się nie znamy – szepnęłam
Spojrzałam na twarz basiora i od razu odwróciłam się, nie mogłam się patrzeć na jego smutek.
- Ja… ja nie mogę – szepnęłam, a po policzkach spłynęły łzy- nie mogę… przepraszam.
Powoli odwróciłam się i pobiegłam w stronę mojej jaskini.
Położyłam się na posłaniu
Zaczęłam płakać, aby dać upust emocjom.
Tego się nie spodziewałam. Znam tego basiora zaledwie dwa dni. Nawet nie zdążyłam wyrobić sobie o nim opinii, nie znam go.
A jak można wiązać się z kimś na całe życie, gdy on jest dla ciebie obcy?
To jest niemożliwe.
Cały czas nie mogłam otrząsnąć się po tym zdarzeniu. Cały czas siedziałam w jaskini, rzadko wychodziłam na powietrze. Pewnego dnia, gdy siedziałam na posłaniu i wpatrywałam się w ścianę, usłyszałam ciche pukanie.
Odwróciłam się, a w drzwiach stał Cover.
<Cover, o co chodzi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz