Chciał wyjść. Nie pozwoliłam mu na to i złapałam za łapę.
- Cover - szepnęłam - nie możesz odejść.
- A jednak właśnie mogę, chyba widzisz, że to robię - powiedział cicho
- Widzę, ale nie pozwolę Ci na to. Nie z tego powodu. Nie chcę, żebyś odchodził, proszę, zostań. - podeszłam do niego bliżej i popatrzyłam mu w oczy.
On nic nie odpowiedział, tylko spuścił wzrok.
- Po tym co się stało, nie możesz porzucić całego życia. Zostań, zapoznajmy się. Nie musi się wszystko skończyć teraz, w tym momencie... - przytuliłam basiora
<Cover, proszę...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz