Warknęłam cicho.
-Trzeba być cholernym idiotą żeby nie zobaczyć zagrożenia!
-Jak na moje oko całkiem nieźle ci szło.- rzucił mi figlarny uśmieszek
No, nie... Myślałam, że ro zaraz strzelę po tej jego 'ślicznej' mordce.
-Całkiem nieźle!?- traciłam powoli nad sobą panowanie- CAŁKIEM NIEŹLE !? Debilu! Omal nie zginęłam! Przynajmniej się do czegoś przydałeś.
Rzucił mi pytające spojrzenie.
-Odwróciłeś uwagę niedźwiedzia.- wyspałam niechętnie, ale zaraz potem wróciłam do swojej furii- Ale to nie zmienia faktu, że mi nie pomogłeś! To powinien być twój obowiązek !
Wzruszył beznamiętnie ramionami, uśmiechną się zalotnie i ruszył w swoją stronę. To ja byłam chyba idiotką, bo coś mnie ciągnęło, żeby pobiec za nim. Dorównałam mu kroku, rzucając mu złośliwe spojrzenia.
-Coś ty za jeden?- warknęłam w końcu- Nigdy cię nie widziałam. Jesteś nowy? A może jesteś intruzem!? Bo jak tak, to zaraz zawiadomię Alfę!
<Dante?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz